Zwycięstwa i sukcesy króla Zygmunta

Nic dziwnego, że wszyscy oceniali w nim niezwykłą cnotę, powagę i stateczność i czuli podziw dla jego sukcesów. Któż bowiem pomyślniej od niego panował przez tak długi czas nad tak wielkim i tak niespokojnym obszarem? Któż rządził i utrzymywał w pokoju królestwo tak upadające wskutek nieszczęść poprzednich królów? Kto pozostawił je w większym rozkwicie i bogactwie? Dawni pisarze przekazują pamięć króla perskiego Cyrusa, Aleksandra Macedońskiego, Mitrydatesa Pontyjskiego, władcy Franków Karola Wielkiego jako królów wielkich i panujących szczęśliwie. Sławni są także wśród Ateńczyków: Alcybiades, Konon, Temistokles i Tymon, wśród Spartan: Agezylausz, Pauzaniasz i Lizander; wśród Tebańczyków: Pelopidas i Epaminondas, w Kartaginie: Hannibal i Hazdrubal, wśród Rzymian zaś (wielu pomijam): Fabiuszowie, Scypionowie, L[ucjusz] Lucullus, Gn[ejusz] Pompeiusz i J[uliusz] Cezar – sławni wodzowie i władcy. Znana jest też dobrze chwała naszych Bolesławów i Władysławów. Wszyscy oni jednak albo mieli do czynienia z ludami niewojowniczymi, albo szczęśliwi w boju nie mieli szczęścia w innych sprawach, częściowo zaś zwycięstwa równoważyły się z klęskami. Niekiedy zaś los wynosił ich wysoko, ale opuszczał w połowie drogi i obalały ich okrutne burze dziejowe.

Natomiast naszemu Zygmuntowi pomyślny los towarzyszył od początku aż do końca. Wojował; z potężnymi Moskwicinami, z dzikimi Tatarami, z zawziętymi Mołdawianami, z mężnymi Niemcami, z Turkami wreszcie, groźnymi przez swoje zwycięstwa. W wielkich bitwach pokonywał silne ich wojska i zmuszał je do ucieczki. Zwyciężał nieprzyjaciół albo niszcząc ich, albo wypierając z ich obozowisk, albo też bezkarnie pustosząc ich posiadłości. Niektóre ludy poskromił. Zacznę od Tatarów, odwiecznych naszych wrogów. Znaczne ich wojska pobił w trzech bitwach pod Słuckiem. Wyciął je w pień prawie przy pomocy godnego wodza Konstantego księcia Ostrogskiego. Potem gdy pod Wiśniowcem dwadzieścia cztery tysiące rozeszło się, by pustoszyć Ruś, po sześciu mniejszych i lżejszych potyczkach pobił ich, uderzywszy całym wojskiem, gdy się cofali, i zmusił do ucieczki. Dowodzili wtedy wojewoda krakowski Mikołaj Kamieniecki i Konstanty Ostrogski. Nasze wojsko nie liczyło więcej niż sześć tysięcy jazdy, z czego w tej bitwie poległo zaledwie stu ludzi. Spośród wrogów zaś mała tylko część znalazła ocalenie w ucieczce. W Mołdawii również przed wielu laty wojewoda Bogdan z ramienia tego króla i pod jego znakami zwyciężył w wielkiej bitwie tych nieprzyjaciół.

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20