Dwie z córek Kazimierza umarły w dzieciństwie. Jadwiga poślubiła Jerzego, księcia bawarskiego, Zofia – Fryderyka, margrabiego brandenburskiego, Anna – Bogusława, księcia pomorskiego, Barbara – Jerzego, księcia saskiego, Elżbieta (już po-śmierci ojca) Fryderyka, księcia legnickiego i brzeskiego; i połączyły z nami prawie całe Niemcy węzłami pokrewieństwa i powinowactwa ze sławnymi, mężami i niewiastami, których wyliczanie trwałoby zbyt długo. Jak więc widać, ów ród Zygmunta wydał wielu sławnych książąt i królów.

Dzieciństwo i młodość

I on sam także od lat pacholęcych wychowywany był w świątobliwości i w umiarkowaniu razem ze swymi braćmi przez swą czcigodną i bogobojną matkę. Nauczyciele jego, mężowie światli, zacni, poważni i pobożni, prowadzili go przede wszystkim do cnoty i pobożności, utwierdzali w oddawaniu czci Bogu. W naukach czynił niemałe postępy. Bez tłumacza rozumiał piszących i mówiących po łacinie i bez trudności posługiwał się tym językiem. Nauczył się też dobrze języka niemieckiego, dość dużo używanego u nas z powodu bliskiego sąsiedztwa, a także z powodu Niemców mieszkających w kraju. W znajomości Pisma Świętego tak był wyćwiczony, że nawet w starości dużo z niego pamiętał i często jego słowa miał na ustach nie dla błazeńskiego żartu lub dla ciekawości roztrząsania (ten niegodziwy i bezbożny zwyczaj zakorzenił się u nas), ale z powagą dla kierowania wszystkimi sprawami i całym życiem. Zawsze miał przed oczyma przede wszystkim bojaźń Bożą, sprawiedliwość i cnotę, i wiele bowiem znaczy to, do czego się kto w zaraniu i życia przyzwyczaił. I nie wiem, czy nie większe ma znaczenie dla takich czy innych posunięć w życiu to, jak kto od dziecka był ułożony i wyuczony, aniżeli to, kim jest z urodzenia. Zdarza się bowiem często, że wielu – nawet dobrego i szlachetnego usposobienia – ulega zepsuciu przez złe i niedbałe wychowalnie, natomiast dobre wychowanie często poprawia wrodzone wady.

Tak wychowany Zygmunt, młodzieniec znakomitych zdolności, skromności, łagodności, poważny i pracowity, co zwłaszcza w tym wieku jest bardzo potrzebne, pozyskał sobie wielką życzliwość nie tylko naszych rodaków, lecz także innych narodowości, a mianowicie Węgrów, Czechów, Ślązaków i Niemców, z którymi obcował. Gdy bowiem za panowania jego brata Jana Olbrachta, po śmierci ojca udał się, jako młodzieniec, na Węgry do drugiego brata Władysława, okazał się tam tak bardzo pełen godności, :że Węgrzy i Czesi szanowali go niemal więcej niż swego króla i za jego pośrednictwem prosili króla o wszystko, czego pragnęli w sprawach publicznych i osobistych. Chętnie polegali na jego powadze i na jego sądzie. Ponadto większą moc utrzymywania w obowiązkowości nawet ludzi nieokrzesanych miał rozgłos jego sprawiedliwości, powagi, stałości i mądrości aniżeli berło królewskie. Przeto ku ogromnemu zadowoleniu otrzymał od brata Władysława księstwa głogowskie i opawskie wraz z zarządem całego Śląska. Ślązacy kochali go i szanowali; jeszcze dzisiaj wdzięcznie i mile wspominają jego rządy. Czy nie jest wyraźnym dowodem wielkiego szacunku i życzliwości dla niego, że gdy już panował w Polsce, Szwedzi po zrzuceniu z tronu króla Chrystiana [II], a także Węgrzy i Czesi po nieszczęśliwej śmierci jego bratanka Ludwika, prosili go, by objął także i te królestwa. Nie odstraszała Szwedów dzieląca ich przestrzeń lądu i morza, ani Węgrów i Czechów pacta conventa z dziećmi cesarza Maksymiliana, ani potęga arcyksiążąt Karola i Ferdynanda, gdyby tylko Zygmunt chciał przyjąć ofiarowane sobie królestwa.

Jak bardzo zaś kochany był wśród swoich, o tym najlepiej świadczy to, że po śmierci brata, Jana Olbrachta, niewątpliwie głosy wszystkich gotowe były dać mu pierwszeństwo przed starszym bratem Aleksandrem, gdyby nie przeważyły pokój i zgoda w kraju oraz dawne przymierze z Litwą, gdzie Aleksander sprawował rządy.

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20