Pobożność i dobroczynność Zygmunta Starego

Ponieważ zaś pobożność, jak mówię, jest najznakomitszą częścią sprawiedliwości, która zapewnia obcowanie ludzi z niebianami, o tym także należy coś na zakończenie powiedzieć. Umyślnie zachowałem to aż do tego miejsca, ponieważ pobożność zawiera w sobie wszystkie inne cnoty i jak gdyby wypuszcza z siebie ich zarodki, zapewnia szczęście człowieka. Ona także jest uwieńczeniem chwały tego naszego dobrego króla. Bez niej bowiem wszystkie inne cnoty są raczej obrazami i cieniami cnót aniżeli cnotami. I nie można żyć chlubnie i szczęśliwie bez czci Boga, chociażby się żyło pomyślnie. Jak wielkiej zaś pobożności był ten król, jak świątobliwie i z czcią wielbił Boga Najlepszego i Największego, o tym, gdy nie było innych dowodów, świadczyć może to, co dotychczas powiedziałem. Nie postępowałby bowiem tak w sprawach zarządzania Królestwem ani w całym swym życiu, ani nie wzniósłby się na takie wyżyny, ani tyle dobra i pomyślności, jakie ledwie zdołałem pobieżnie omówić, nie nagromadziłoby się w jego życiu i w jego posiadłościach, gdyby Bóg nie darzył go swą łaską. Wielka to bowiem prawda, która jest w liście świętego Jakuba:

„Wszelki dar doskonały zstępuje z góry od Ojca światłości”.

Jego [Boga] zaś nikt nie może sobie zjednać inaczej niż przez uznanie, bojaźń i cześć, pokładając w Nim całą swą nadzieję. Tak śpiewa bowiem Dawid, król i prorok:

„Tym […] co Pana szukają, niczego nie zabraknie”.

A na innym miejscu:

„Ci, którzy Panu ufają, są jak góra Syjon, co się nie porusza, ale trwa na wieki”.

Gdy więc Zygmunt w całym swoim życiu otrzymał tak liczne i tak wielkie dobra, któż może zaprzeczyć temu, że Bóg otaczał go szczególną opieką? Nie mogę się co do tego mylić, tak jak nie mylił się Duch Święty, gdy przemówił niegdyś przez Dawida:

„Król bowiem w Panu pokłada nadzieję, i nie zachwieje się z łaski Najwyższego”.

I słowa poprzednie:

„Spełniłeś pragnienie jego serca […] Bo pomyślne błogosławieństwa wcześniej nań zesłałeś […]”.

A jeszcze gdzie indziej:

„Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają, wszystkich wzywających Go szczerze. Spełni wolę tych, którzy się Go boją, a wołanie ich usłyszy i wybawi. Pan strzeże wszystkich, którzy Go miłują”.

Lecz ponieważ bezbożnym także wiele rzeczy pomyślnie się w życiu wiedzie, to najwidoczniej dlatego, że i w nich także jest jakiś obraz cnoty i uczciwości. Dalejże, zobaczmy, w jaki inny sposób moglibyśmy ukazać pobożność tego króla. Oto spotykamy świątynie Bogu Najlepszemu i Największemu po części odnowione, po części zbudowane od fundamentów, ozdobione mnóstwem wielkich darów i drogich sprzętów przeznaczonych jednocześnie dla ozdoby i dla użytku liturgicznego z królewską hojnością. Ze wspomnę bazylikę wileńską i czy też kościół na Skałce, i pewne inne, które nie przychodzą mi w tej chwili na myśl, a oprócz tego tę tu przepiękną i przebogatą kaplicę połączoną z bazyliką, raczej włączoną do niej; chciał ją uczynić swoim grobem i pomnikiem; w niej widzimy grono kapłanów składnie i zgodnie z przepisami oddających cześć Bogu, wzruszając nas wzniosłą wspaniałością. Jak wielu i jakże wspaniałymi darami obdarzył tę bazylikę!

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20