Testament króla

Jak sprawiedliwie i z jakim umiarkowaniem rządziłem Wami, Polacy (godzi się wszystkich Was, połączonych rządami, objąć jednym wspólnym mianem), jak pomyślnie powiększyłem je, wzbogaciłem, pomnożyłem, to sami wiecie, a jeśli ktoś z powodu zbyt młodego wieku nie mógł tego jeszcze zrozumieć i ocenić, to możecie się tego dowiedzieć od starszych wiekiem zacnych i poważnych mężów. Dla tych moich zasług, słusznie domagam się od Was, by, jeżeli kogo kiedy nierozważnie uraziłem, położyć to na karb mojej ludzkiej słabości albo podeszłego wieku. Jeżeli zaś winniście mnie jakąkolwiek wdzięczność, okażcie ją moim osieroconym dzieciom. Bądźcie zawsze przy moim synu jedynym, którego zgodnie z moją wolą i życzeniem jeszcze za mego życia wybraliście na swego króla i mego następcę, i wspierajcie go swymi radami tak jak mnie, i bardziej jeszcze, zjednoczywszy umysły i siły, otaczajcie go opieką, nie pobłażajcie jego wiekowi. Nie słuchajcie tych, którzy, prowadząc swoje sprawy, chcą, by uważano, że o Wasze sprawy dbają, a jednak gdzie indziej co innego okazują, aby pozyskać łaskę, bogactwo i powiększyć, i ustalić swoją potęgę. Widzicie, jakie są teraz czasy, jak daleko posuwa się zuchwałość wielu, jakie niebezpieczeństwa zagrażają temu Królestwu i wspólnej naszej Ojczyźnie od barbarzyńców. Dojrzale winniście dbać o to, by nie tylko Wasze Królestwo i Rzeczpospolita, ale także wolność i życie Wasze, i Waszych bliskich nie było zagrożone. Osiągniecie to w sposób należyty, jeżeli usuniecie wszelkie spory, niezgody i wzajemne zawiści, usilnie i życzliwie oddacie swe usiłowania sobie wzajemnie i Waszemu królowi. Wierzcie mi, że wtedy Wy, do których nie wszyscy obecnie mają zaufanie, staniecie się straszliwi dla Waszych wrogów otaczających Was.

Teraz do Ciebie się zwracam, najdroższy synu, Zygmuncie Auguście. Uznaj, że mówi z Tobą Twój ojciec, jak to było, kiedy przekazywałem Ci rządy Królestwa. Nie trzeba jednak, Synu, byś wraz z matką Twoją i siostrami, ukochanymi moimi córkami, zbytnio bolał nad moją śmiercią. Ja bowiem jestem już czasu, lat, życia i sławy, i nie mówię., że umarłem, lecz tylko przeszedłem do królestwa szczęśliwszego życia. Jak się jednak wydaje w Waszym czasie i w czasie wszystkich innych, Bóg postanowił, byś się odtąd troszczył o swoją matkę i o siostry, i o Rzeczypospolitą. W Tobie wszyscy pokładają nadzieję, która nie powinna doznać zawodu. Nie Polska bowiem ma obowiązki względem nas, lecz my względem Niej. Rzeczywiście, przyjęła bowiem nas i naszych przodków, królów sławniejszych, wytworniejszych i potężniejszych od nas, i okazywała im wierność, usilnie oddając im cześć. Ciebie zaś, jeszcze chłopięciem, obdarzyła koroną królewską. Słuszne jest więc, byś ku Jej dobru przede wszystkim i ku Jej chwale skierował całą Twą wolę, wszelkie starania i usiłowania. Dobrze uczynisz, jeżeli wobec wszystkich okażesz się zgodliwy, a bliższe stosunki nawiążesz tylko z niektórymi najpoważniejszymi i najmądrzejszymi; jeżeli nie pozwolisz, by czyjakolwiek łaska czy nienawiść naruszały prawo i niewinność innych, aby w wykonywaniu sądów jakiekolwiek znaczenie miał czyjś krewny, powinowaty czy poddany, lecz zawsze zbadasz, czyja sprawa jest słuszna; jeżeli słabych bronić będziesz przed przemocą i krzywdą mocniejszych; jeżeli stawiać będziesz wyżej uczciwość aniżeli rozkosz, dobro publiczne wyżej niż osobiste; jeżeli w żadnej sprawie nie będziesz lekkomyślny ani gwałtowny; jeżeli w ważnych sprawach nie postanowisz nic bez zasięgnięcia rady senatu; jeżeli nie będziesz naradzał się z młodymi lub kierującymi się młodzieńczym zapałem; jeżeli nie będziesz skłaniał ucha ku pochlebcom (pochlebstwo jest to bowiem zło przyjemne, lecz zgubne, zwłaszcza dla królestw i królów); jeżeli powagą swoją wykorzenisz niezgodę stanów i zawiści pomiędzy dostojnikami; jeżeli pilnie i całą duszą zachowywać będziesz pobożność i świętą religię, i nie dasz się ani zdradzić im pochlebstwem, ani przymilną służalczością, ani gwałtem i przemocą odwieść od obyczajów przodków, i od religii chrześcijańskiej, którą wszystkie narody przyjęły ze Wschodu, przekazując ją i zachowując aż do naszych czasów, od ceremonii i dogmatów ku czci Boga Najwyższego i Najlepszego. Dość masz w domu – jeśli się nie mylę – znakomitych przykładów tego wszystkiego. Wiesz także, synu, z jakim powodzeniem, jak pomyślnie i z jaką chwałą tak długo panowałem. To wszystko dane mi było, bo wytrwale i należycie oddawałem zawsze cześć Bogu Najlepszemu i Najwyższemu. Wiedzieć bowiem powinieneś, że ani królestwo, ani cokolwiek innego nie może pozostać święte i nie naruszone tam, gdzie religia upada. Krocz, synu umiłowany, tymi drogami do chwały, do życzliwości ludzkiej, do dobra i pokoju twoich posiadłości, do sławy wreszcie i do nieśmiertelności. Rzecz to pewna i stwierdzona, że pobożne zasady zapewniają dostęp do nieba.

To przekazuje Ci, Zygmuncie Auguście, ojciec, a Wam, Polacy, Wasz król, abyście Jego świątobliwym i zbawiennym napominaniom byli posłuszni, .abyście Jego zasługi dla Was zachowywali zawsze z należną czcią we wdzięcznej pamięci, a jednocześnie, jak należy, polecali Go wytrwałą modlitwą Bogu żywych i umarłych, wobec którego nikt nie jest dostatecznie sprawiedliwy i niewinny. Mamy nadzieję, że w zamian i On będzie się modlił za nas, o których dobro i bezpieczeństwo tak dbał za życia, i że, nie uwolniony jeszcze od starań i troski o wszystkie sprawy ziemskie, nie przestanie się starać o przejednanie Boga Najlepszego i Najwyższego.

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20