Przychodzi człowiek do zoologa
Współczesne nauki biologiczne dostarczają wielu niezwykle fascynujących i zaskakujących obserwacji, które dowodzą, że różnice między światem ludzi i światem zwierząt mają charakter wyłącznie ilościowy, a nie jakościowy. Przykłady podobieństw dotyczą nie tylko najbliższych nam naczelnych, lecz większości przedstawicieli świata zwierzęcego. Cechy, które uznajemy za wyróżniające i wyjątkowe dla ludzi, rozpoznać można w jakiejś skromniejszej formie u wielu innych zwierząt.
I tak z badań genetycznych wynika na przykład, że różnica między ludźmi a szympansami jest mniejsza niż między poszczególnymi gatunkami muszek owocówek. Wszystkie gatunki gibbonów należą do jednego rodzaju Hylobates, ale są oddalone od siebie genetycznie bardziej niż ludzie od szympansów czy bonobo, z których genami nasze są identyczne w 98 procentach! Stwierdzono ponadto występowanie u małp i ludzi identycznych grup krwi. Warto tu przypomnieć słowa, które wypowiedział Charles R. Magel, filozof i działacz na rzecz praw zwierząt:
Zapytaj naukowców, dlaczego eksperymentują na zwierzętach, a odpowiedzą: „Ponieważ zwierzęta są takie jak my”. Zapytaj naukowców, dlaczego z moralnego punktu widzenia w eksperymentowaniu na zwierzętach nie ma nic złego, a odpowiedzą: „Ponieważ zwierzęta nie są takie jak my”. Eksperymenty na zwierzętach opierają się na logicznej sprzeczności.
Gordon G. Gallup jako pierwszy przeprowadził test nazwany testem lustra. Polegał on na namalowaniu kropek czerwoną farbą na czołach śpiących szympansów. Gallup obserwował, jak po przebudzeniu reagują na swoje odbicie. Każdy szympans starał się natychmiast zetrzeć kropkę z czoła, rozumiejąc, że w lustrze widzi siebie. Co oznacza, że szympansy są świadome swojego jednostkowego, indywidualnego istnienia. Obserwacja zdolności szympansów do komunikowania innym swoich potrzeb i myśli zmusza do nazwania ich „naszymi niepokojącymi sobowtórami”. Zwłaszcza że manifestują wszystkie właściwie ludzkie uczucia, łącznie z altruizmem.
Czy do tego, aby myśleć, potrzebny jest język? Potrzebne są słowa? Ciekawej tezy dowodzi profesor Temple Grandin4. Jako wysokofunkcjonująca osoba z autyzmem zajmuje się zarówno badaniami nad tym zaburzeniem, jak i badaniami w zakresie rozumienia zachowania się zwierząt. Jest w tych dziedzinach cenioną ekspertką. Twierdzi, że zwierzęta myślą, i to myślą właśnie podobnie jak osoby z autyzmem. Jest to myślenie nie słowami, lecz obrazami, ale jednak myślenie. Jej niezwykłe sukcesy jako konsultantki w zakresie życia, hodowli i uboju zwierząt w wielkich farmach w Stanach Zjednoczonych świadczą o tym, że rzeczywiście rozumie ich lęki i potrzeby.
Można wskazać wiele innych podobieństw między światem zwierząt i światem ludzi, które dowodzą, że jest to jeden i ten sam świat.
I tak zwierzęta potrafią się leczyć z wykorzystaniem właściwości roślin i minerałów. Robią tak na przykład hieny, gazele, antylopy i szakale, mocząc swoje poranione w walkach nogi w sodowym jeziorze Magadi w Tanzanii. Jego woda zawiera wiele różnych soli mineralnych, które dostając się do ran, powodują ból i pieczenie, ale jednak mają zbawienne, leczące działanie. Niedźwiedzie grizzly z Parku Narodowego Yellowstone moczą swoje rany w źródle siarkowym, również uzyskując taki leczący efekt. Piżmaki smarują skaleczenia żywicą jodłową, która przyspiesza proces gojenia. W Finlandii reny leczą swoje rany, kładąc się na porostach zawierających substancje bakteriobójcze. Natomiast foki, gdy poranią się na rafach czy skałach, owijają się morszczynami zawierającymi antybiotyki i środki tamujące krwawienie. Wilki w razie zatruć pokarmowych zjadają pokrzywy w celu wywołania wymiotów.
Altruizm obserwujemy zarówno między osobnikami tego samego gatunku (np. w wypadku nietoperzy przekazujących pokarm słabszym od siebie), jak i między osobnikami różnych gatunków. Potwierdza tę tezę jeden z wielu przykładów opisanych przez prymatologa profesora Fransa de Waala. W ogrodzie zoologicznym Twycross w Anglii małpka bonobo o imieniu Kuni zobaczyła, jak lecący szpak uderzył o szybę jej wybiegu. Małpka cały dzień opiekowała się ogłuszonym ptakiem, wygładzała jego pióra, pomagała rozłożyć skrzydła, aż wreszcie wyniosła go na szczyt drzewa, skąd ptak mógł odlecieć z wybiegu. To zdarzenie jest dowodem nie tylko na działania altruistyczne, ale również na istnienie wśród zwierząt empatii, dzięki której Kuni zrozumiała potrzeby, jakie ma osobnik innego gatunku, potrzeby przynajmniej częściowo różne od jej potrzeb5.
O tym, że zwierzęta rozmawiają ze sobą, wiemy od dawna, choć nazywamy to – niekoniecznie trafnie – porozumiewaniem się, a nie rozmową. Za stosowaniem takich pojęć też kryje się chęć zamanifestowania naszej ludzkiej, jakościowej wyjątkowości.
Bardzo ciekawe badania w zakresie komunikacji między pieskami preriowymi przeprowadził wykładający na uniwersytecie w Berkeley profesor Constantine Slobodchikoff. Za pomocą urządzeń nagrywających ultradźwięki zarejestrował odgłosy wydawane przez te zwierzęta. Okazało się, że przekazują one sobie wzajemnie informacje składające się z dźwięków odpowiadających rzeczownikom, czasownikom i przymiotnikom. Mogą więc informować się nie tylko o nadchodzącym zagrożeniu, ale i o tym, czy jest to człowiek, czy jastrząb albo kojot. Czy się porusza szybko, czy wolno, a jeśli jest to człowiek, to czy ma strzelbę, albo jaki ma kolor jego ubranie. Pieski te przekazują sobie również wiele innych informacji, których nie udało się zidentyfikować…
Wśród zwierząt obserwuje się także inne „ludzkie” zachowania: niewolnictwo, formy grzecznościowe, zabijanie dla sportu (delfiny), szacunek dla najstarszych osobników, oszołamianie się alkoholem i innymi substancjami narkotycznymi, zorganizowaną uprawę grzybów z sianiem, nawożeniem podłoża i plewieniem (mrówki), przesądy (świnie), bezcelowe okrucieństwo (koty), celebrację śmierci (słonie), seks za pożywienie (szympansy), zabiegi kosmetyczne i wiele innych.
To tylko kilka cech i zachowań, które mogły jeszcze nie tak dawno wydawać się cechami i zachowaniami charakterystycznymi wyłącznie dla ludzi. Teraz widzimy, że wyewoluowały one ze świata zwierzęcego. Tak więc epitety, którymi nazwali nas w tytułach swoich książek Desmond Morris – „naga małpa” i Jared Diamond – „trzeci szympans”, wydają się w pełni uzasadnione.
Oczywiście nie we wszystkim jesteśmy podobni. Są pewne odrębności między nami a niektórymi gatunkami zwierząt. Jak zauważył Mark Twain: „Jeśli przyjmiesz do siebie zagłodzonego psa i go dobrze odżywisz, to cię nie ugryzie. Na tym właśnie polega różnica między psem a człowiekiem”.
Skoro więc odmienności między światem ludzi i światem zwierząt mają charakter wyłącznie ilościowy, a nie jakościowy, to wnioski z analiz procesu ewolucyjnego zwierząt mogą znaleźć zastosowanie w zrozumieniu homo sapiens i jego rozwoju.
4 T. Grandin, Zrozumieć zwierzęta, Media Rodzina, Poznań 2011, s. 326–328.
5 F. de Waal, Małpa w każdym z nas, Copernicus Center Press, Kraków 2015, s. 10.