Bez zbędnych wstępów odpowiedź brzmi: „antypolskiej”.
Przeciwnicy Polski potrzebują antypolskiej świadomości historycznej. W przeciwieństwie do wielu, którzy odpowiedzieli na ankietę nie uważam, że to pytanie przewrotne. To podstawowe pytanie o „uzbrojenie” „wojsk” przeciwnych. Celowo używam terminologii wojskowej, choć uważam, że dzisiaj wojny w Europie nie prowadzi się militarnie – a jeśli już, to jest to albo jest jedno z narzędzi, albo etap ostateczny prowadzonej kampanii. Chociaż z naszymi „przeciwnikami” prowadzimy współpracę gospodarczą, wymianę kulturową, czy dyskurs religijny, to jednak można wskazać także jednocześnie pola i obszary konkurencji i ataku.
Można się więc spierać, twierdząc że nie jest to stricte wojna, jednak jest całkowicie nierozsądne twierdzenie, jakby mówienie o przeciwnikach kogokolwiek antagonizowało. Takie stawianie sprawy, jakkolwiek uzasadnione cytatami z literatury, to mylenie przyczyny i skutku. To nie opisywanie zjawisk generuje te zjawiska, lecz na odwrót, to zjawiska wymagają ich opisania.
Pamiętając więc o pewnym symbolicznym, uproszczony ujęciu wojskowym, i o tym że przeciwnicy często są także współpracownikami, łatwo będzie przedstawić wszelkie formy „broni” potrzebnej tym, dla których polska polityka historyczna jest utrudnieniem działania. Kto jest przeciwnikiem Polski? Będą to wszelkie grupy, w których interesie leży osłabienie Polski, np.gospodarcze, religijne, kulturowe. (Te grupy mogą współpracować na innym polu – np. przeciwnik religijny może współpracować gospodarczo). Mowa więc o przeciwniku w ujęciu symbolicznym w ujęciu „zjawiska” a nie konkretnie zdefiniowanej jednostki.
Wszystkim tym przeciwnym Polsce grupom zależy na osłabieniu wszystkiego tego co wynika z prawdziwej świadomości historycznej. A więc pytaniem od którego należy wyjść jest rola historii w świadomości .Historia jest spoiwem społecznym, daje poczucie integralności państwowej i narodowej. Jednak Polska historia ma jeszcze inne, unikalne cechy. Bazując na naszych dziejach możemy przede wszystkim być dumni z dokonań militarnych, naukowych i obyczajowych. Historia naszego kraju jest także źródłem naszego poczucia moralności i etyki. Bazując na niej uczymy się przymiotów takich jak szlachetność, odpowiedzialność za słabszych, umiejętność budowania wspólnoty, kontrola własnych emocji. Cechy te są często unikalne w dziejach świata. Cechy te służą budowie silnego państwa, utrudniają działanie korupcji, powstawanie procesów niewolniczych, przyczyniają się do wzmocnienia konkurencyjności na arenie międzynarodowej, przekładając się na silniejszy wpływ na kierunek działań całego świata.
Większość z tych cech jest utrudnieniem na drodze do stworzenia państw czy korporacji niewolniczych, bezmyślnych, ulegających emocjom i nałogom (np. afektom seksualnym). Cechy wynikające z naszej historii utrudniają tworzenie społeczeństwa łatwo sterowalnego. Nasza historia pełni więc rolę tarczy i magicznego „napoju siły” dla „wojsk” stojących po stronie wewnętrznej wolności człowieka, jego godności i moralności. Historia, wzmacniając gospodarczo i tożsamościowo, powoduje silniejszą pozycje w dyskusjach obyczajowych na świecie – a więc sama w sobie jest osłabieniem roli historii tych państw, które przez własne cechy kontrolują i zniewalają całe narody.
Rodzaje strategii jakich używają nasi przeciwnicy do zniszczenia lub osłabienia naszej świadomości historycznej. Mogą to być strategie czterech typów:
1.) Strategie uderzenia wprost – to działania, które np. podejmował ostatnio Władimir Putin, otwarcie kłamiąc o udziale Polski w II Wojnie Światowej. To działania mało skuteczne, gdyż powodujące natychmiastowe wzmacnianie obrony. To działania są głównie pozorne (patrz typ 3), mające uśpić czujność na innych polach a łatwo je obalić podając fakty i dając poczucie złudnej wygranej.
2.) Strategie uderzenia od tyłu – to strategie które można porównać do krytyki historii, za rzekomo zbyt słabe, zbyt głupie działania historyczne. Takim mechanizmem będzie np. opisywanie Powstania Styczniowego jako wywołanego przez grupy niemieckie, jako niepotrzebne wykrwawienie, porywczość młodzików itp. Charakterystyczne są tu hasła silnie narodowe, hałaśliwie patriotyczne, ultra-katolickie itp. Można to porównać do krytyki proboszcza budującego „za małą” wieżę kościelną, albo nie dość pokornie klęczącego w czasie liturgii.
3.) Strategie zmylenia – to głównie działania typu „związanie walką”. W terminologii wojskowej jest o pojęcie stworzenia małego, hałaśliwego oddziału, skupiającego na sobie główne siły przeciwnika. Przejaskrawianie drugorzędnego celu powoduje osłabienie obrony przed przeciwnikiem głównym. Np.skupianie wszystkiego na teoriach spiskowych (np. „tajny rząd masoński”, lub „rządzący światem Żydzi”), może być formą odwrócenia uwagi od działań bezpośrednich przeciwników gospodarczych lub obyczajowych. Podkreślam tutaj wykorzystanie zjawisk istniejących, lecz przecenianie ich roli i wpływu (np. masoneria choć istnieje, choć jej członkowie mają czasem ogromny wpływ polityczny, to sama w sobie nie stanowi tajnego rządu światowego a mistrz loży nie jest „tajnym prezydentem świata”. Poświęcenie wszystkich sił na wyszukiwanie symboli masońskich w historii Polski odwraca uwagę od innych zjawisk i zaburza ich właściwą ocenę).
4.) Strategie zatrucia – to grupa wszelkich manipulacji, które mają osłabić „tarczę historyczną” i „magiczny napój”. Są to działania długofalowe, najsilniej niszczące siłę „obrony”, pozostające na długo w świadomości a jednocześnie najtrudniejsze pod względem wypunktowania czy nawet dostrzeżenia. Definiując powyżej unikalne cechy polskiej historii, zostały pokazane jednak cele tych działań manipulacyjnych. To właśnie uderzanie w nie będzie celem czwartego typu strategii.
4a – Szlachetność – działania te podejmowane były już świadomie przez zaborców i kontynuowane w czach PRLu. Jednym z nich jest mit „sarmaty” – polskiego szlachcica, wyzyskiwacza, pijaka, warchoła, modlącego się pod figurą a prymitywnie gnębiącego chłopów pańszczyźnianych. Nagłaśnianie wad, stawianie w złym świetle cech zarządczych, ośmieszanie i prymitywizowanie obrazu szlachcica miało na celu zniszczenie poczucia szlachetności. Można tu wspomnieć też np. o wyolbrzymianiu zjawiska szmalcownictwa w czasie II Wojny Światowej i deprecjonowanie ukrywania Żydów.
4b – Odpowiedzialność za słabszych – manipulacja tego typu to np. przypisywanie cech magnaterii polskiej całej warstwie zarządczej (szlachta, urzędnicy, duchowieństwo). Prywata, myślenie tylko o własnych przyjemnościach, zabawach. Narzędziem tej polityki były np. w czasach PRLu publikowane pamiętniki magnaterii pełne zabaw i międzynarodowej polityki, albo sposób oprowadzania przez przewodników po Pałacu Łańcuckim gdzie podkreślane było tylko olbrzymie bogactwo rodziny a pomijane działania np. mecenatu czy wszelkich prac społecznych.
4c – Umiejętność budowania wspólnoty – działanie to bezpośrednio przyczynia się do osłabienia możliwości współpracy gospodarczej. Bardzo dobrym przykładem jest tu wykorzystywanie trudnych kart historii do antagonizowania narodów i grup. W myśl zasady „divide et impera” podkreśla się tu np. morderstwa dokonywane przez UPA i generalizuje według nich cały naród. Ta manipulacja historyczna (nie chodzi tu o zaprzeczenie rzezi!) ma na celu wzmocnienie przekazu o niemożliwości współpracy Polaków i Rusinów. Podobne działania można odszukać w podkreślaniu antagonizmu chłopsko-szlacheckiego w czasie rzezi w 1846 roku, albo antagonizmu katolicko-prawosławnego podczas rzezi w 1863 roku w rejonie Dyneburga.
4d – Kontrola własnych emocji – mity szerzone tutaj dotycząc tak warstwy rycerskiej (np. brak kontroli w wyzywaniu na pojedynek rycerza) jak i włościańskiej (np. brak oporu wobec upicia się chłopa w karczmie). To w szczególności sfera fałszowania historii obyczajowości.
4e – Inne – powyższe cztery punkty to jedynie przykłady całego spektrum działań podobnego typu w obszarze fałszowania historii, służącego osłabieniu pozycji międzynarodowej oraz integralności państwowej Polski. Bardzo dobrym przykładem jest tu demonizowanie pańszczyzny, jako wyzysku i niewolnictwa.
Jak bronić się przed atakami historycznymi? Najlepszą formą obrony historycznej jest prawda. Należy dołożyć wszelkich starań, aby rzetelny obraz był publikowany, dostępny i atrakcyjny. Niestety niemal całkowicie brak jest działań w szczególności w strefie „strategii” 4. Niemal wszelkie działania historyczne, szczególnie akademickie i ministerialne, to realizacja „strategii” 1-3. W szczególności należy tu podkreślić wyolbrzymianą rolę pomników, które nie spełniają żadnej roli w strategii 4, a czasem wręcz działają dla niej na szkodę (np. w sferze antagonizowania narodów). Dobrym narzędziem jest np. ostatni serial TV Polskiej „Korona królów”. Brakuje filmów historycznych wspomagających edukację szkolną, gier opartych o kulturę polską, książeczek dla najmłodszych, atrakcji turystycznych podobnych do wiosek słowiańskich itp.. W obszarze edukacji kompletnie pomijana jest historia obyczajowości – która mogła by być wręcz osobnym przedmiotem, dostępnym już na pierwszym etapie kształcenia szkolnego z elementami podawanymi na etapie przedszkolnym. Na arenie międzynarodowej brak jest konkursów związanych z polską kulturą, tradycją – choć dobrą rolę pełni np. „Konkurs Chopinowski”. Powinny jednak być prowadzone przez polskie placówki dyplomatyczne, czy towarzystwa polskie, lokalne konkursy kultury i historii Polski otwarte dla wszystkich. Powinno się stworzyć nagrody czy odznaczenia związane z historią Polski, w szczególności w obszarze strategii.4. Należy tu dodać, że ten szczególnie trudny obszar (strategia 4) jest pomijana przez środowiska akademickie, nie jest bowiem stricte nauką historii. Historycy, na postawione w tytule pytanie, odpowiedzą ograniczając się jedynie do działań naukowych – co może prowadzić do wniosku, że w ogóle nie istnieje działalność historyczna skierowana przeciwko Polsce, lub też że są to działania z obszaru strategii 1. Strategia 4 to także obszar praktycznie niedofinansowany w kwestii działań pozaakademickich. Organizacje społeczne mają tu wybitnie utrudnione działanie. Finansowanie działań tego typu jest niemal niemożliwe.
Podsumowując należy stwierdzić że, że Ci którzy korzystają na osłabieniu pozycji Polski w świecie, nie muszą wiele czynić. Wystarczy nasza bierność i brak umiejętności prowadzenia odpowiednich działań przez Państwo Polskie, w tym brak współpracy z organizacjami NGO działającymi w obszarze humanistyki.
Marcin Niewalda